Morfeusz.

Morfeusz

Historia Morfeusza jest pogmatwana, trudno się w niej połapać. Urodził się jako wolny i szczęśliwy źrebak, pragący całymi dniami szaleć na pastwiskach, być przy swojej kochającej rodzinie. Przy matce - Megan, ojcu - Desmoncie i bracie Neversie. Żył tak rok, jednak jego rodzice zostali porwani i najprawdopodobniej zamordowani. Nie pogodził się z tym do teraz, aczkolwiek nie przeżywał tego tak bardzo jak Nevers, który oskarżył go o zabicie rodziców. Twierdząc że to wina Morfeusza uciekł z domu i ślad po nim zaginął. Nigdyś miły, kochający, teraz z kamiennych sercem, bijącym tylko dla jednej osoby. Morfeusz widząc jak zmienił się brat w ostatnich dniach bycia w domu, również odszedł, w poszukiwaniach przygód. Wkrótce potem, złapali go ludzie i zmusili do pracy z jeźdźcami. Rozpoczął życie w stajni, jako koń 'o wielkim łbie'. Nikt go nie lubił, prócz jednej osoby, ale on nie był tego świadomy. Ta jedna osoba, oddała mu swoje serce i tak było przez rok. Potem został sprzedany, zabrali go. Nie dał się. Uciekł i do teraz żyje na tych terenach. Jego marzeniem było spotkać jeszcze swoją przyjaciółkę ze stajni, choć wiedział że niektóre rzeczy są niemożliwe. Znów prowadził spokojne życie, dopóki nie spotkał osoby, której najbardziej nie chciał spotkać. Domyślasz się kto to był? Nevers oczywiście - przywódca KK, rządny mordu na bracie. Kilka dni później, odnalazł tą, dla której jego serce zostało stworzone, odnalazł swą miłość w pięknej klaczy o imieniu Shera.

Koniec.

Historia będzie poprawiana, tzn. będą dopisywane dalsze losy Morfiego, a mam już fabułę, choć jeszcze nie wprowadziłam jej w życie.

Shera

heh... nawet ja tam jestem ;D emm... domyslam się co to za ''osoba'' xP a i to że go sprzedali to jest prawda [w rzeczywistosci też? xD] nawet spoko

Morfeusz

Tak. Sprzedali go właśnie w rzeczywistości. ; ( Taa... no bo któż może być tą osobą jak nie ja? x d