Nuta - Wojownik.

Nuta · Wysłany: Czw 22:09, 18 Mar 2010 Temat postu:

/ no wiesz... w końcu nie mam czucia nie? a z tym HP to przegięłaś. ; (

Z każdą chwilą coraz bardziej miała ochotę się powiesić. Odwróciła się zadem wciąż czujna żeby w każdej chwili kopnąć wilka. Stanęła pod drzewem pod wielką gałęzią. W sam raz żeby się na niej powiesić. Stanęła dęba, liczy do trzech i się wiesza. - 1... 2... i ostanie moje słowo...

Nevers · Wysłany: Pią 15:50, 19 Mar 2010 Temat postu:

Nevers z ukrycia wybuchnął śmiechem. Miał ochotę turlać się w tym śmiechu, lecz zachował odrobinę godności. Klacz zamierzała popełnić samobójstwo, gdyż wilk potrafił jej zręcznie umykać? Doprawdy, ona jest idiotką! Co z niej za wojownik?

Wilk 1: Wilk zainteresowany poczynaniem klaczy, okrążył ją i zbliżył się nieco. Był teraz zaledwie trzy metry od niej. 'Idiotka. Kogo Nevers wybrał na taką odpowiedzialną rangę?!' przemknęło mu przez myśl. 'Za łatwo się poddaje'.
- Zamierzasz się poddać? - zapytał pełnym drwiny ochrypłym głosem.
Kiedy to on odzywał się do osoby szkolonej? Dawno. Sam zdziwił się swoim głosem, nie miał do kogo otworzyć pyska. Odpowiedało mu to wprawdzie, no ale...
HP: 100%

Nuta (HP): 55% Dobra, faktycznie przesadzam. xD 1% = 1 post.

Nuta · Wysłany: Nie 21:32, 21 Mar 2010 Temat postu:

Usłyszała śmiech... Neversa bodajże. Zobaczyła również kilka metrów od niej wilka. Chyba natrafiła się okazja... Klacz szybko obróciła się na tylnych kopytach, aby zadeptać wilka. Zrobiła wielki skok w stronę wilka z nadzieją, że jej kopyta rozdepczą małego, a zarazem sprytnego wilka. Teraz skupiła się na jak najmocniejszym uderzeniu kopyt o ziemię... Albo i wilka..

Nevers · Wysłany: Nie 21:40, 21 Mar 2010 Temat postu:

Neversowi śmiech zamarł w gardle, ustępując miejsca łagodnemu zdziwieniowi. Dopiął swego.

Wilk 1: Spodziewał się wszystkiego, choć nie przypuszczał że klacz może tak szybko opuścić swój prowizoryczny stryczek. Już się odwracał, gdy dosięgnęły go zabójcze kopyta. Z zimnym uśmiechem na pysku umierał wgnieciony w błotniste podłoże. Po ziemi polała się stróżka krwi, płynąca spokojnie tam, gdzie wiatr.

HP: 0% death.

Nuta · Wysłany: Śro 22:06, 24 Mar 2010 Temat postu:

Teraz to ona wybuchła śmiechem. Szczęśliwa spoglądała na miejsce walki. Krwawo, krwawo, ale za to jak pięknie... Zeszła ze z włoków wilka i stanęła na środku pola walki. Stanęła dumnie czekając na Neversa. Jednak niepokoił ją fakt czy któryś z wilków nie zmartwychwstanie. (jak to przepowiedział pod szkołą Nevu. X D) Jednak stała spokojnie w miejscu nie pokazując swoich zmartwień, nie tak jak kiedyś - wpadając w panikę.

Nevers · Wysłany: Śro 23:20, 24 Mar 2010 Temat postu:

Jeden z wilków uniusł delikatnie łeb, a jego oczy zaiskrzyły się na czerwono. Z gardła wydobył się chrapliwy bulgot - Znam niezły skrót. - I padł. Równie dobrze, mogło to być złudzenie Nuty. A może Neversa? Nie, Nevers nie ma złudzeń.
Ogier wyszedł z cienia, a na pysku malował mu się krwawy wyraz. Im więcej klacz będzie zabijać, tym bardziej przywyknie do widoku krwi, ot co.
- Całkiem nieźle. Chwilowo koniec. Chwilowo. - to mówiąc, odszedł w swoje miejsce.
Daleko.

/ nmmt /

Nuta

Otworzyła szerzej oczy, a po chwili znowu je przymknęła. Tak. To na pewno było złudzenie. Patrzyła chwile za Neversem i chwile później szła w przeciwną stronę. W stronę uzdrowiska....