Wzgórze miłości

Gracja · Gość

Wszyscy zakochani i pary mągą sie tu spotkać i porozmawiac sobie na spokojnie :wink:

Laurefin

Nagle przygalopował silny kary ogier , miejąc ochote pogadac z kimś..... czuł się bardzo samotnie ....

Gracja · Gość

Na wzgórze miłości przygalopowała piekna siwa klacz i spojrzał na ogiera i podeszła do niego sie przywitać:
- Witaj Laurefin , to ja Gracja .... Poznajesz mnie

Laurefin

- Witaj! fajnie cie znowu cie widzieć znowu

- odpowiedział Ogier i szturchnoł delikatnie klacz ..... i spojrzał na nia z miłym usmiechem.

Gracja · Gość

Klacz spojrzał na niego i przytuliła sie do niego .....
- Co chciałbys robić ? - Zapytałą Gracja

Laurefin

- Może zostaniemy partherami ? - Zapytał zaciekawiony ogier skubną lekko klacz w szyję :lol:

Gracja · Gość

- Możemy zostać - Odpowiedziała klacz i przyłozyłą Chrapy do chrap ogiera
- Wiec jestesmy razem - Odpowiedziała klacz

Tayfun

Przyszła i rozejrzała się. Pamiętała jak Nevers poznała, teraz wszystkie jej najmilsze wspomnienia powróciły, ale nie tylko te. Zastanawiała się czy powiedzieć mu, że o jej byłym i o tym, że ma jeszcze dorosłego już syna. Nie wiedziała jak zareaguje na tę wiadomość.

Overo

Jak na potwierdzenie myśli klaczy na horyzoncie zamajaczyła niewyraźnie sylwetka ciemnego ogiera. Zbliżał się niespiesznie, chociaż widząc stojącą w oddali klacz nieco przyśpieszył. Tak, nareszcie Ją odnalazł. Trwało to z pewnością zbyt długo jak dla niego. Ile w końcu można czekać na ponowne odnalezienie ukochanej... Nie, tamte klacze, które spotkał po drodze nie mogły równać się z Tayfun. Ona musiała być tą jedyną. Dla niego. I on już zadba o to, aby tak było. Podszedł do klaczy maskując tryumf, który narastał w jego wnętrzu z odnalezienia Jej. Przesunął chrapami od Jej łopatki po ganasz w ramach powitania czy czegoś w tym stylu. Spojrzał na klacz z dawnym uwielbieniem.
- Witaj, Tayfun. Ufam, że jeszcze mnie pamiętasz. - stwierdził z mimo wszystko stosunkowo czułym uśmiechem. Skubnął Ją pieszczotliwie w kłąb.

Tayfun

Nie zauważyła ogiera do puki nie podszedł do niej. Gdy do jej uszu dotarł jego głos, tak znajomy głos teraz doprowadzający ją do irytacji i zgrzytania zębami. "Skąd on się tu wziął?!" Zastanawiała się. Uznała, że nie będzie dla niego miła, miała zamiar pozbyć się go ze swojego życia i do dzisiaj myślała, ze jej się to udało.
Odwróciła się w jego stronę, a zwykle ciepłe spojrzenie jej bursztynowych oczu było teraz chłodne i nieprzyjemne. ~Jak śmiałabym zapomnieć.~ Odpowiedziała i prychnęła w jego stronę.

Overo

- Kochana, nie musisz być dla mnie taka niemiła. (;>) - stwierdził grzecznie z miną niewiniątka. Ustał obok Niej muskając ogonem delikatnie udo klaczy; szczypał pieszczotliwie Jej kłąb. Powoli sunął nieco wyżej po szyi nadal przyszczypując delikatnie skórę klaczy.

//Ee... Brak weny xd//

Sonorus · Wysłany: Nie 21:44, 21 Mar 2010 Temat postu:

Dopiero teraz na wzgórze wbiegł syn Overa i Tayfun... W tej samej chwili spostrzegł, że na wzgórzu stoi nie tylko jego ojciec, ale i... Mama?!
- Mama...? - Mruknął pod nosem, ale i tak po chwil z jego pięknego pyska wypłyną krzyk. - Maaaaamaaaaa!!
Krzycząc to rzucił się szczęśliwy na mamusię, prawie zwalając ją z nóg. Ach, spotkanie po latach... Szkoda tylko, że po latach.