Oaza

Kaszmir

Stanął przednią a na jego pysk wkradł się zabójczy uśmiech -Grace chcesz być moją partnerką?- powiedział szczerząc się a jego ogon latał od lewej do prawej niespokojnie a on czekał tylko na odpowiedź.

Grace

I teraz całe życie przeleciało jej przed oczami. Przypomniała sobie jak była jeszcze młoda, wolna. Sama nie wiedziała czy była gotowa założyć rodzinę ale przecież go kochała. -tak- Powiedziała po chwili namysłu pewnym głosem. Pocałowała go.

Kaszmir

-Miło mi to słyszeć. Wybacz, ale muszę iść ma pewne ważne sprawy do załatwienia.- odparł i ruszył w drogę powrotną. Skłamał wcale nie miał ważnych spraw ale musiał to wszystko przemyśleć bowiem teraz miał wiele wątpliwości czy dobrze zrobił, nie wiedział co dalej i musiał się nad tym zastanowić, nie dawało mu to spokoju.

Grace

Eeee... to było dziwne. Jednak Grace spojrzała na niego tylko z miną, która miała odzwierciedlać słowa: Taaa jasne ważne sprawy... Parsknęła i odbiegła. Teraz i ona nie wiedziała czy dobrze robi...

Kaszmir

Zatrzymał się z niepewnością, zawrócił i pognał za Grace wołając ją -Grace! Grace! Stój!- miał plan był dziwny i nie w jego stylu ale pomyślał stało się i pójdzie na całość.

Grace

Zawróciła z gracją i zatrzymała się. Zrobiła minę typu '' Czego kurde? '' I powiedziała -Co?- Była... Obrażona?

Kaszmir

-No więc Grace mam ważną sprawę... Chcesz mieć potomka?- Spytał i czekał na jej odpowiedź w wielkim napięciu no było szalone ale cóż? Raz się żyje!

Grace

Osłupiała całkiem. Otworzyła pysk i wytrzeszczyła na niego gały. Nie wiedziała całkiem co powiedzieć. Stała i gapiła się w niego. Tymi pięknymi wytrzeszczami xD

Kaszmir

-Kochanie ja mówię poważnie!- odparł ze śmiechem i spojrzał jej prosto w oczy, w jej piękne oczy. Przytulił ją i powiedział -Kocham Cię moja piękna- na koniec pocałował ją czule i czekał na jej odpowiedź.

Grace

Również wtuliła się w niego ale nie rzuciła się. Powoli podeszła do niego i delikatnie wtuliła się. Nie wiedziała co powiedzieć. To była bardzo trudna decyzja mająca zmienić całe jej życie... Lecz może faktycznie chciała tego? Stała wtulona w jego ciało i myślała nad odpowiedzią. Serce waliło jej jak młot.

Kaszmir

-Odpowiedz proszę.- powiedział, skoro go kocha to się godzi nie ma już odwrotu są razem i są hardcorami czy tego chcą czy nie. Stanął naprzeciw niej miał nadzieję, że to co za chwile powie odpowie jej na wszystkie niepewności -Grace wiesz, że Cię kocham...- zaczął -Zrobił bym dla Ciebie wszystko nawet skoczył bym ze skały oddał bym życie za Ciebie Grace! Jesteśmy razem więc czemu miałabyś się nie zgodzić?- skończył wreszcie swoje wyczerpujące wyznanie.

Grace

Jego słowa ją wzruszyły. -Kochany jesteś, skarbie.- Uśmiechnęła się ciepło. -Tak- Dodała po chwili i pocałowała ukochanego w chrapcie. xD

Kaszmir

Ruszył w pewne miejsce przed siebie patrząc znacząco na ukochaną -Idziesz?- spytał z chytrym uśmieszkiem na pysku, a w jego oczach zatańczyły iskierki radości.

Grace

-Idę, idę. Pewnie, że idę.- Powiedziała i ruszyła szybko za nim.

Shadon

Przygalopowała nad pustynię siwa kalcz. Potem jakby zwolniła swe temto , gdyż było strasznie gorąco . Szła przed siebie , na nikogo nie zwracała uwagi , chciała byc sama , jakby przez mała chwilkę.....

Nuta

Kułusowała sobie spokojnie przez pustynię. Gdy nagle zobaczyła jakiegoś konia! Ruszyła w jego kierunku cwałem. W końcu gdy do niego docwałowała przywitała się. - Witaj! Nuta mnie zwą. - powiedziała z uśmiechem.

Kamage · Wysłany: Wto 21:26, 09 Mar 2010 Temat postu:

Ciemna sylwetka pojawiła się na pustyni. Pruszała się powoli, jakby chcąc aby czas zleciał szybciej już na samym chodzeniu. Po chwili można było rozpoznać nowego przybysza. Kamage rozglądnął się po oazie. Wciągnął suche, pustynne powietrze do chrap, znów ten sam zapach, te same drobinki. Westchnął i obejrzał się za siebie.

Fatum · Wysłany: Wto 21:29, 09 Mar 2010 Temat postu:

Szła mozolnie za ogierem. Rozdzielił ich lekki dystans, ale klacz starała się cały czas go widzieć. Podeszła do ogiera i stanęła obok, uśmiechając się. Na pustyni jak to na pustyni, ciepło, sucho i nawet przyjemnie. W oazie było jeszcze lepiej. Był cień i woda, a burza piaskowa już raczej im nie zagrażała. Westchnęła i spojrzała na Kamage.

Kamage · Wysłany: Wto 21:32, 09 Mar 2010 Temat postu:

Odwzajemnił spojrzenie i tącił ją pyskiem w ganasz. - Wybrałaś ciekawe miejsce. - powiedział jakby nie chcąc zachowywać ciszy. Od pewnego czasu ciążyło mu coś na sercu, coś dziwnie ciepłego, ale nadal nie okazywał tego. Uśmiechnął się tylko i odwrócił na chwilę wzrok.

Fatum · Wysłany: Wto 21:38, 09 Mar 2010 Temat postu:

-Strzał.- powiedziała z nieco szerszym uśmiechem i musnęła ogiera w bok pyska. -Nie masz przypadkiem już dość pustyni?- spytała, upewniając się, czy Kamage na pewno jest zadowolone z tego wyboru.
/z/w będę za jakieś 15 minut./

Kamage · Wysłany: Wto 21:47, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Powiedzmy, że nie. - powiedział uśmiechając się tajemniczo. Przytulił się do niej i podszedł do cienia, gdyż słońce nie było mu na "rękę". Spojrzał w stronę klaczy i posłał jej krótki, ciepły uśmiech.

Fatum · Wysłany: Wto 22:09, 09 Mar 2010 Temat postu:

Stała przez chwilę, patrząc za Kamage. Oddała mu uśmiech i machnęła ogonem, bez celu. Poszła za ogierem. W sumie pewnie wpatrzona w niego byłaby w stanie wejść w ogień i nie zauważyć, że się pali. Nie wiedziała czy to źle, jednak jej to absolutnie nie przeszkadzało. Przejechała wargami po szyi Kamage, ciesząc się wyjątkowym zapachem jego miękkiej sierści. Pachniał chłodnym powietrzem, ziołami i letnim deszczem. Z tym właśnie kojarzyła się jej jego woń.

Kamage · Wysłany: Wto 22:17, 09 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się. Przyjemny dreszcz przeszedł mu po grzbiecie. Spojrzał na klacz wzrokiem pełnym... uwielbienia? Dmuchnął jej w grzywkę, aby ta przypadkiem nie spadła klaczy na oczy. Skubnął klacz w kłąb, przenosząc się powoli w stronę głowy.

Fatum · Wysłany: Wto 22:23, 09 Mar 2010 Temat postu:

Zadrżała. Mruknęła pod nosem coś niezrozumiałego i przejechała pyskiem w drugą stronę szyi ogiera, kończąc na jego pysku. -Zwodzisz mnie.- rzuciła z łobuzerskim uśmiechem. Absolutnie jej to nie przeszkadzało. Pocałowała Kamage ganasz.

Kamage · Wysłany: Wto 22:35, 09 Mar 2010 Temat postu:

- Być może. - odpowiedział nie wyjaśniając niczego. Uśmiechnął się tylko i odwzajemnił się klaczy tym samym. Spojrzał na chwilę w drugą stronę i powrócił do Fatti.