Kanion

Kamage

Kanion. Wydaje się, że można znaleźć tu tylko piach. Lecz jeżeli zagłębić się dalej pośród piaskowców znajdzie się też tu rozległe i dość głębokie jeziorko. Ziemia porośnięta jest tu suchą trawą. Suchą od słońca, które codziennie tu zagląda. Kilka razy w roku następuje tu pora deszczowa, jednak i ta nie trwa długo.

Kamage przyszedł nad kanion. To miejsce było mu nowe, nieznane. Pierwsze wrażenie nie było najlepsze. Nie widać było nic oprócz wysokich piaskowców. Jednak ogier chciał iść dalej. Ciekawość. Spojrzał za siebie.

Fatum

Wkroczyła leniwym krokiem za ogierem, rozglądając się przy tym dookoła. Miejsce to przypominało trochę pustynię. Czyżby czekała ich kolejna burza piaskowa? Nie, w to wątpiła. Wtedy naprawdę musieliby mieć ogromnego pecha. Zaraz... Ale czy tak w istocie nie było? Fatum spojrzała ze spokojem w oczy Kamage gdy tylko ten się odwrócił w jej stronę.

Kamage

Uśmiechnął się do Fatum i poczekał aż ta zrówna z nim kroku. Kiedy tak się stało, ruszył dalej przed siebie. Spojrzał na klacz, po czym przeniósł wzrok przed siebie. Zdawało mu się, że poza górami piachu widać coś niebieskiego, przypominającego jezioro. W zasadzie to było jezioro, rozległe jak na kanion. Znów się uśmiechnął. Woda znajdowała się około pięćdziesięciu metrów przed nimi.

Fatum

Patrzyła przed siebie, idąc u boku Kamage. Śledziła wzrokiem krajobraz przed nimi i także dostrzegła jezioro. Dziwne miejsce jak na tak duży zbiornik wodny, ale Fatum nie miała zamiaru filozofować na ten temat. Jej myśli zaprzątało coś zupełnie innego, co chyba miało pozostać jej prywatnością. Chociaż...? Potrząsnęła głową by pozbyć się natłoku stwierdzeń ze swojego umysłu. Wsłuchała się w głuchy stukot kopyt ich obojga i uśmiechnęła się lekko.

Kamage

/ chociaż ... ? x) /

Wokół panowała cisza, którą przerywało głuche stąpanie. Kamage również wsłuchał się w ten jeden dźwięk. Po chwili jego uszu doszedł też dech. W tym miejscu temperatura była wysoka. Nie dziwił się, że już oddycha ciężej. Ogier miał ochotę jak najszybciej dojść do wody. Jednak powstrzymał się. Trącił klacz pyskiem w łopatkę, uważał, że jest tu za cicho.

Fatum

Uśmiechnęła się do ogiera, czując trącenie. Jej osobiście cisza nigdy nie przeszkadzała, ale poczuła, że może wypadałoby coś powiedzieć. -O czym myślisz?- wypaliła bezmyślnie. Standard. Można było się chyba do tego przyzwyczaić. Spojrzała w oczy Kamage z przepraszającą nutką iskrzącą się w jej ciemnych oczach.

/nie wiem xD pasowało mi tam "chociaż" xd/

Kamage

- Stale o tym samym. - powiedział w uśmiechu i odwrócił wzrok na chwilę. Nie do końca wiedział co teraz może zrobić. - Może ty myślisz o czymś ciekawszym? - zapytał zwracając się bezpośrednio do klaczy. Spoglądał na nią. Konkretniej w jej oczy. Jego mina zdradzała zmęczenie. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że niebo zaczęło ciemnieć.

Fatum

Zastanowiła się. Myślała o Kamage, było tak zazwyczaj, chociaż w sumie nie tylko o nim. -O Tobie, o życiu, o przyszłości... Oklepane tematy.- zażartowała i skubnęła ogiera w szyję, wcześniej przysuwając się doń. Uśmiechnęła się i spojrzała znów przed siebie. Dotarli do jeziora, które wcześniej tylko przed nimi majaczyło. Fatum, patrząc na Kamage podeszła do tafli i zamoczyła kopyta w ciepławej wodzie.

Kamage

Nie zastanawiając się długo zrobił to samo. Woda była ciepła, słońce cały dzień ją nagrzewa, tak więc Kamage nie zdziwił się. Tafla wody była ciemnoniebieska, mętna. Wiatr przestał tu wiać chyba już dawno, dlatego nie było tu fal. Ogier spojrzał na klacz i zanurzył się trochę głębiej w wodzie.

Fatum

Patrzyła na poczynania ogiera, jednak nie zrobiła tego samego co on. Śledziła wzrokiem jego ruchy i machała miarowo ogonem. Nastawiła uszu i uśmiechnęła się ni to do siebie ni to do Kamage. Tak po prostu się uśmiechnęła, jakby właśnie tylko to było jej w tej chwili najbardziej potrzebne.

Kamage

Odwrócił się ku niej i spojrzał nań zaciekawiony. Czyżby czymś się denerwowała? Nie wiedział, jaki może mieć powód. Nie odezwał się, nie widział takiej potrzeby. Jeżeli Fatum coś dręczyło i jeżeli będzie chciała się z nim tym podzielić, to zrobi to kiedy będzie chciała. Jednak być może źle odgadł jej uczucia. Podszedł do niej, a jego uśmiech lekko zrzedł.

Fatum

Nie spuszczała spokojnego wzroku z ogiera i nie przestawała też machać ogonem, nawet gdy Kamage podszedł bliżej. Tym razem to Fatum ruszyła do przodu, zanurzając się głębiej w wodzie. Gdy szła, jej grzywa kołysała się łagodnie na boki. Kątem oka wciąż spoglądała na ogiera.

Kamage

Westchnął i zanurzył chrapy w wodzie. Nawet zmiana otoczenia nie zmieniła stanu nudności. Kamage nie wiedział właściwie dlaczego to robi, ale odezwał się po podniesieniu z powrotem głowy. - Dlaczego? - nie zadał tego pytania klaczy, lecz zadał je sobie. Mówił cicho, szeptem. Miał nadzieję, że Fatum nie dosłyszała jego słów. Podszedł do niej bez uśmiechu i przerzucił swój łeb przez jej szyję. Było to jego ulubione zajęcie ostatnimi czasy.

Romance ;x
#Kamage xp

Fatum

Patrzyła nań kątem oka i uśmiechnęła się lekko, gdy poczuła dotyk jego szyi na swojej. Choć zrobił to nieco... Bez emocji to i tak ją to cieszyło. Odwróciła lekko głowę i musnęła chrapami łopatkę Kamage. Owe pytanie owszem, dosłyszała, jednak sama nie byłą pewna czy powinna o to pytać. Odpuściła sobie, jeżeli to było kierowane do niej to Kam pewnie zada je jeszcze raz. Tak jej się przynajmniej wydawało.

Kamage

Zaśmiał się cicho i cmoknął Fatti w szyję. Uważał, że w tej chwili było to jak najbardziej odpowiednie. Od niedawna zapominał, że inni też mają uczucia, dlatego pragnął wynagrodzić klaczy to, że obojętność brała nad nim górę. Zdoby się nawet na szarszy uśmiech oraz na dmuchnięcie Fatti w grzywę.

/ jak tam testy? ; ) /

Fatum

/masakra, totalna rozwałka, szubienica, stryczek. źle xD/

Oddała pocałunek, z lekkim zawahaniem. Śledziła wzrokiem linię szyi Kamage. Po chwili westchnęła i wtuliła łeb w łopatkę ogiera. Zamachała ogonem, mierzwiąc przy tym dotąd niewzruszona i gładką taflę ciepłej wody.

Kamage

/współczuę wtf?!

/

Przymknął oczy na dłużej. Miał ochotę postać tak przez kilka chwil. Dostrzegł jednak zawahanie ze strony klaczy, co go zainteresowało. Zastrzygł [?] uszami przed siebie i spoglądał na klacz kątem oka, aby obserwować jej zachowanie. Wiedział, że robi to bez sensu. Jeżeli Fatum miałaby coś do niego, to prawdopodobnie by mu to powiedziała, lub odeszłaby i nie żałowała. Westchnął cicho łapiąc się na tym, że podejrzewa ją o coś. Zmarszczył brwi z dezaprobatą.

Rom ;x

Fatum

Westchnęła głośno. -Przepraszam. - powiedziała, jakby odgadując myśli Kamage. -Po prostu wydaje mi się, że jesteś jakiś... Przybity.- wyrzuciła z siebie, patrząc tępo w łopatkę ogiera. -Nie oczekiwałam oczywiście, że będzie tak jak kiedyś, ale już sama nie wiem co mam myśleć.- nie chciała, żeby to zabrzmiało jak wyrzut. Po prostu czuła się bezsilna.

Kamage

Uśmiechnął się lekko. - Nie przepraszaj. - powiedział, po czym dodał - Nie masz za co. - owszem był trochę przybity, jednak nie sądził, że jest to wina klaczy. Raczej jego i jego rozważań, przemyśleń. Dmuchnął klaczy w grzywę. - Masz może jakiś pomysł co do przyszłości? - zapytał trochę rozczarowany, że wyrwało mu się to pytanie w tej akurat chwili.

Fatum

Uśmiechnęła się lekko i musnęła wargami szyję Kamage. -Pomysły jak pomysły, ale parę wyobrażeń mam. - rzuciła z figlarną iskierką w oku. -Niektóre są naprawdę... Jakby to ująć... Nie w moim stylu.- wydęła wargi i spojrzała w wodę. Machnęła delikatnie ogonem, który przy tym znów poruszył gładką taflę wody.

Kamage

- Dalej proszę. - zażartował i uśmiechnął się szerzej. Nie do końca wiedział o co chodzi klaczy, spodziewał się, że być może zechce mu to jaśniej wytłumaczyć. Przekrzywił lekko łeb na bok i spoglądał na klacz. Po chwili powietrze przeciął cichy świst ogona ogiera.

Fatum

-To głupie.- uśmiechnęła się, nieco speszona. -Bywało, że myślałam różnie. Raz widziałam się w roli starej matki gromadki dzieciaków, a raz zupełnie taką samą jak jestem teraz. Nie wiem co myśleć i chyba nie umiem zastanawiać się nad przyszłością w takich aspektach.- zamyśliła się, uniósłszy nieco głowę. -A co Ty myślisz?- spytała po chwili.

Kamage

Zaśmiał się. - Ciekawie się widzisz. Nie ma co. - powiedział, po czym zastanowił się co on sam o tym myśli. - Nigdy się nad tym szczerze nie zastanawiałem, ale raz przemknęły mi wyobrażenia nawet podobne do Twoich. - stwierdził, po czym przeniósł swój wzrok na taflę wody.

Fatum

Zmarszczyła "brwi" z uśmiechem niedowierzania. -Naprawdę? Nie spodziewałam się.- traciła go w łopatkę i popatrzyła nieco ponad grzbietem Kamage. -To tylko wyobrażenia, czy raczej marzenia?- spytała cicho. Cóż, to było dla niej trudne pytanie. Ciekawa była co odpowie ogier. Nie miała tu preferowanej odpowiedzi.

Kamage

Uśmiechnął się sam do siebie, nadal patrzył w taflę wody. Dla niego był to raczej trudny temat, ale nie chciał ukrywać prawdy przed Fatum. - Po siedmiu latach stało się to raczej marzeniem. - zaśmiał się, tym razem sam z siebie. Ciekaw był odpowiedzi klaczy, ale nie zadawał jej żadnego pytania, ponieważ uznał, że jeżeli Fatum zechce mu to powiedzieć to na pewno to zrobi.