Klify.

Kamage

Rónież zachciało mu się śmiać. - Prawda, wszystko jest pokryte śniegiem, a wiatr jest dokuczliwy. - odparł. Uznał, że nadeszła kolej klaczy. Zniżył trochę łeb i przymknął lekko oczy. Wiatr rozwiewał mu grzywę, a on sam machał ogonem.

Fatum

Tupnęła nogą, a śnieg, w który nią uderzyła rozsypał się delikatnie dookoła. -Lubisz morze?- spojrzała na horyzont. Morze było bardzo spokojne i imponująco mieniło się w promieniach zimowego słońca.

Kamage

- A i owszem. Jest to jedyne miejsce, w którym można się odprężyć poza lasem. Czasami mam dość, wszystkich cierni i pokrzyw. - ozwał się lekko zdziwiony, że wygaduje takie rzeczy. Nigdy nikomu się z nich nie zwierzał, był raczej skryty. Przesłaniała go tak zwana maska oojętności. Wzrok odwrócił w stronę morza.

Fatum

Spojrzała na ogiera. Każdy ma swoje miejsca, do których ucieka, gdy chce odpocząć. Wpatrywała się intensywnie w ślepia Kamage, choć on patrzył w innym kierunku. Machnęła ogonem. Jej myśli błądziły gdzieś daleko, przeskakując na różne tematy.

Kamage

Chwila ciszy wcale nie była nieprzyjemna. Być może miała ona znaleźć kilka nowych tematów do rozmowy. Ogier miał pusty wzrok. Poczuł na sobie spojrzenie, powoli znów powrócił wzrokiem do klaczy. Wpatrywała się prosto nań. Był tym zaskoczony, nigdy nikt nie uczynił podobnie. Uśmiechnął się zmieszany.

Fatum

Jak szybko odpłynęła myślami, tak szybko powróciła. -Skąd ten uśmiech?- zmarszczyła "brwi", ale na jej pysku tkwił lekki uśmiech. Przesunęła się lekko tak, by stać prostopadle do Kamage.

Kamage

- Nie mam pojęcia. - westchnął. Tym razem nie przeniósł już wzroku. Patrzył przed siebie i rzucał słowa na wiatr. Mruczał coś pod nosem, ale zaraz zamilkł. Zrobił kilka kroków w miejscu, aby nie skostnieć od mrozu.

/ jakieś pomysły? /

Fatum

-Może się gdzieś przejdziemy?- spytała, zauważając ruchy ogiera. W jednej chwili i ona poczuła nieprzyjemne kostnienie stawów. Spojrzała pytająco na Kamage i również przestąpiła z nogi na nogę.
/hm, nie bardzo. jakoś brak mi kreatywności ostatnio, a już zwłaszcza pomysłów na rozmowę. ; ) coś się wykombinuje. chyba. /

Kamage

- Zgoda. Panie przodem. - zaśmiał się, lecz trawło to tylko krótką chwilę. Zszedł z klifu powoli. Czakając u jego podnóża. - Gdzie sobie życzysz? - zapytał po chwili, głośniej. Zdziwił się, ponieważ raczej nie zdarzało mu się być w dobrym humorze Być może w taki stan wprowadzała go obecność klaczy, a może miał tylko lepszy dzień.

Fatum

Również się krótko zaśmiała i podążyła za ogierem. -Czy ja wiem...- zastanowiła się. -Gdzieś, gdzie będzie w miarę sucho. I trochę cieplej niż tutaj.- powiedziała, ale żadne konkretne miejsce nie przyszło jej do głowy. -Cóż, prowadź.- pozostawiła ostateczną decyzję jemu.

Kamage

- Pustynia. - powiedział - Wystarczająco ciepło i sucho? - zapytał z nutką ironii w głosie. Oczywiście była to raczej "przyjacielska zaczepka". Począł powoli dążyć na południe. Spoglądając ukradkiem na klacz.

Fatum

Przewróciła teatralnie oczami z kpiącym uśmiechem. Podążyła za ogierem, doganiając go powolnym kłusem i zrównując się z nim. Machała miarowo ogonem, który przypadkiem musnął zad Kamage. Patrzyła przed siebie, od czasu do czasu zerkając na pysk ogiera.

Kamage

Skierował się w stronę pustyni, nadal patrzył przed siebie. Chwilę później kłusował powoli znikając za horyzontem, a za nim podążała klacz. Prynajmniej tak mu się wydawało.

EDIT z dnia 12.03.10

Przyszedł w miejsce, w kórym poznał klacz. Akutat nad wodą zachodziło słońce. Piękny widok... ogier nie wzruszył się tym. Zatrzmał się przy wodzie, była chłodna, ale nie zimna. Od strony wody wiał silny wyatr, szumiąc w uszach.

Fatum · Wysłany: Pią 22:35, 12 Mar 2010 Temat postu:

Weszła za Kamage, nieco chwiejnym i niepewnym krokiem. Stanęła obok ogiera i uniosła łeb z niewyraźną miną. Dostrzegłszy zachód, uśmiechnęła się, a rysy jej pyska nieco się wygładziły. Pomarańczowe iskierki migały w jej ciemnych oczach, ukazując idealne odwzorowanie koloru ostatnich tego dnia promieni słońca. Lubiła zachody. Oznaczały koniec dnia, czasem dobrego, czasem niestety nie. Zawsze żegnała dzień z myślą o kolejnym, tym razem w głowie przelatywały jej wspomnienia. To właśnie tu poznała Kamage. Spojrzała nań czułym wzrokiem.

Kamage · Wysłany: Sob 21:11, 13 Mar 2010 Temat postu:

Wpatrywał się cały czas przed siebie, niewzruszony. Kiedy poczuł na sobie spojrzenie klaczy odwrócił głowę w jej stronę i uśmiechnął się łagodnie. Niemalże zachwycił się kolorowymi iskierkami w oczach Fatum. Wszystkie kolory, które teraz dawało zachodzące słońce, odbijały się w nich jak w lustrze. Zapatrzył się przez moment, po czym drgnął uświadamiając sobie, że być może frustruje to klacz.

Fatum · Wysłany: Nie 0:56, 14 Mar 2010 Temat postu:

-Przepraszam.- powtórzyła dobitnie. - I dziękuję, że ze mną wytrzymujesz bez słowa skargi.- dodała dziękczynnym tonem i zbliżyła się do niego o krok, wciąż wpatrując się w ciemne ślepia Kamage. W jej wzroku oprócz zachodu słońca, tliły się także iskierki pasji i doszczętnego oddania ogierowi. Fatum wiedziała, że gdyby coś miało mu się stać, pewnie sama zginęłaby nieudolnie próbując go ratować. Widać relacje z ogierem wzmocniły jej już i tak przewrotną naturę.

Kamage · Wysłany: Nie 21:50, 14 Mar 2010 Temat postu:

- Nie ma za co przepraszać. - zapewnił z nutką rozbawienia w głosie. Kamage, chyba przyzwyczaił się już do przebywania w towarzystwie Fatum. Widocznie poznał ją już na tyle, żeby wiedzieć co może być dla niej mniej przyjemne. Uśmiechnął się zawadiacko, co nieczęsto mu się zdarzało, gdyż nie miał na to okazji. Przypatrywał się chwilę klaczy.

Fatum · Wysłany: Nie 22:02, 14 Mar 2010 Temat postu:

Westchnęła i pokręciła niedowierzająco głową. Doskonale wiedziała, że bywała nieznośna. Przeniosła wzrok na horyzont i znów się uśmiechnęła. Morze było nieco wzburzone, ze względu na dość silny wiatr. W powietrzu było czuć zimę. Bardzo chciała by przyszła już wiosna. Tęskniła za ciepłymi kąpielami, wygrzewaniem się w promieniach słońca i odpoczywaniem w zbawiennym cieniu drzew. -Tęsknie za ciepłem.- powiedziała, kierując słowa do ogiera, potwierdzając jednocześnie swoje myśli.

Kamage · Wysłany: Nie 22:08, 14 Mar 2010 Temat postu:

Zawadiacki uśmiech nie zniknął z jego "twarzy". Stanął równolegle do klaczy, tak, że ich boki stykały się razem. - Ja również. - przytaknął i pocałował klacz czule w ganasz. Jego mina powoli wracała do normalności. Spoglądał teraz w stronę zachodzącego słońca, które w połowie już zniknęło w wodzie.

Fatum · Wysłany: Nie 22:12, 14 Mar 2010 Temat postu:

Chrapy ogiera, tuż przed pocałunkiem, przyjemnie załaskotały jej pysk. Uśmiechnęła się szerzej i spojrzała na Kamage. Oddała pocałunek z nieco większym zaangażowaniem niż planowała. Machnęła ogonem, który umyślnie pacnął zad ogiera.

Kamage · Wysłany: Nie 22:16, 14 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiał się pod nosem i przeniósł wzrok na klacz. Dmuchnął jej (niby to złośliwie) w grzywkę, tak aby opadła na oczy. Przyjrzał się Fatum, po czym stwierdził, że lepiej jest jak ma odsłonięte oczy, dlatego dmuchnął jeszcze raz, tak żeby nie wpadała już więcej na ślepia Fatti. xD . Wetchnął cicho, z rozbawieniem.

/będę za 15 min, mniej więcej/

Fatum · Wysłany: Nie 22:22, 14 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiała się krótko. Niezła stylizacja fryzury, nie ma co. /xD/ Skubnęła ogiera zaczepnie w ganasz i przestąpiła z nogi na nogę, przywierając nieco mocniej do karego ciała Kamage. Sama jego obecność była dla klaczy ważna. Zrozumiała, że przez ten krótki czas stał się nieodłączną częścią życia Fatum. Czy to dobrze? Wydawało jej się, że tak, oczywiście pod warunkiem, że więź, która ich połączyła nie zostanie zerwana lub nadszarpnięta.

Kamage · Wysłany: Nie 22:35, 14 Mar 2010 Temat postu:

Na jego "twarzy" znów zawitał uśmiech, odwazjemniając się klaczy tym samym. Jednak dodrzucił swoje pięć groszy i machnął ogonem, tym samym smagając (xd) klacz po pęcinach (długi ogon). Przerzucił swój łeb lekko poniżej głowy Fatum.

Fatum · Wysłany: Nie 22:43, 14 Mar 2010 Temat postu:

Pociągnęła ogiera lekko za ucho, w "rewanżu". Po drodze musnęła chrapami jego czoło, a na jej pysku ponownie wykwitł uśmiech. Parsknęła cicho. Nagle zawiał dość silny, chłodny wiatr, szarpiąc przy okazji długą grzywą Fatum. Klacz na chwilę skuliła uszy, by znów je nastawić, gdy podmuch na chwilę ustąpił miejsca lekkim, "niegroźnym" powiewom.
/nie mam pomysłów. xD/

Kamage · Wysłany: Nie 22:46, 14 Mar 2010 Temat postu:

/ co Ty nie powiesz? z ust, albo z klawiatury mi to wyciągnęłaś /

Zauważył reakcję klaczy, zachichotał cicho, by za chwilę stać się poważnym. Wiatr znowu rozwiał grzywę klaczy. Kamage oburzył się żartobliwie i zaraz znów zaczął bawić się jej grzywką. - Jakieś pomysły? - zapytał cicho, kiedy skończył "stylizację".