Plaża.

Nevers

Zwykła plaża, gdzie można spokojnie się poopalać, popływać i pochodzić wzdłóż brzegu. Tutaj przychodzą samotne konie szukające spokoju i ulgi.

Swell · Gość

Przybiegł galopem. Stanął, wypiął pierś i wziął maksymalnie dużo powietrza w chrapy. Tu było to co kochał. stał i gapił się w morze. W kłusował do morza tak że woda zakrywała mu całe długie nogi. Stanął w wodzie dęba i zarżał głośno. Tutaj czuł prawdziwą wolność. Patrzał daleko w morze. Ahh... Gdyby mógł być tu z jakąś piękną klaczą...

Gortadooey Lass

Weszla na plaze leniwym krokiem. Zauwazyla tam Sell'a
-Czesc! -zawolala i podbiela do niego klusem. Pocalowala go w chrapy.

Swell · Gość

Odwzajemnił pocałunek. Ucieszył się bardzo z jej przyjścia. Ciągle myślał nad pewną sprawą... - Ja się cieszę że jesteś! - Powiedział i pocałował ją jeszcze raz.

Gortadooey Lass

-Ja tez... Co slychac? -zagadnela dmuchajac w rzywke poniezwaz weszla jej do oczu.

Swell · Gość

- Wszystko dobrze. Myślałem o tobie.- Uśmiechnął się romantycznie. Był juz prawie pewien swoich uczuć.

Gortadooey Lass

Usmiechnela sie slyszac jego slowa.
-Doprawdy? -spytala i cmoknela o w ganasz.

Swell · Gość

-Oczywiście że tak. Ciągle o tobie myśle.- Usmiechnął się romantycznie i w ten sam sposob ją pocałował. Mówił prawdę. Teraz to ona władała jego myślami.

Gortadooey Lass

-Ty tez jestes panem moich mysli... -szepnela mu czule do ucha przytujalac przy tym mocniej.

Swell · Gość

Jego serce zaczęło bić wolniej i spokojniej niż wcześniej. Było mu tak błogo.... Przytulił się do niej i stali tak... Chciał żeby ta chwila trwała wiecznie.było to co co kochał. Była Dooey i było morze. Przytulony do niej z przymrużonymi powiekami patrzał w morze i myślał co dalej się wydarzy. Zaczął delikatnie skubać ją po grzbiecie.

Gortadooey Lass

Przeszdla ja mily dreszcz czujac dotyk ogiera. Kochala go... Byla tego absolutnie pewna. Jednak czulaby sie glupio oferujac mu zwiazek.
-Czy tak bedzie juz zawsze? -zapytala spogladajac na ogiera. Byl tak piekny gdy stal na tle morza. Pasowal do niego... Jego rozwiana grzywa wygladala jak balwany fal. To byl najwspanialszy ogier jakiego poznala. I miala to szczesie, ze on wybral ja.

Swell · Gość

- Tak. zawsze. Chcę być z tobą.- Spojrzał jej w oczy i pocałował romantycznie. - Chcesz zostać moją partnerką?- Spytał. Serce zaczęło bic nieco szybciej. Spojrzał w morze lecz po chwili powrócił do niej wzrokiem.

//Jak coś to musiałam edytować tego posta bo się nie da jednego pod drugim więc to są takie jakby dwa ;P //

Wszedł s powrotem na plaże i przystanął w tym miejscu gdzie stał razem z Gortadooey. Stał tak, wspominał i zastanawiał się czemu odeszła z tej krainy. Nie wiedział gdzie odeszła, po co, czy kiedyś jeszcze wróci, i dlaczego zostawiła Swell'a tego, który ją pokochał. Z jego oka skapnęła wielka łza o tym samym słonym smaku co morska woda. Łza zmieszała się z wodą morską i popłynęła gdzieś w dal wraz z falami. Stanął dęba i zarżał przeraźliwie głośno głosem pełnym rozpaczy. Patrzał w piękne morze w to co było dla niego wszystkim. W myślach układał dla niej piękne wiersze o swym złamanym sercu. Wiatr pędzący z morza rozwiewał jego grzywę przez co śnieżnobiały Swell na tle morza wyglądał jeszcze piękniej...

Gracja · Gość

Na plaże przygalopowała siwa klacz i podkłusowała do morza by sie wykapać ....

Karina · Gość

Nagle przygalopowałą nad morze i ujrzała siwą klacz w wodzie zarżała na powitanie do niej ......

Gracja · Gość

Siwa klacz ujrzała nową przybyłą wyszłą z wody i pogalopowała do nowej Klaczy
- Witaj ! Jestem Gracja , a ty ? - Zapytała z zaciekawieniem.

Karina · Gość

- Cześć ! jestem karina i jestem nowa - Odpowiedziała Klacz i po chwili zapytała znowu
- Do jakiego stada nalezysz ??? - Ja chcem do Stada Bezbarwnej Teczy

Gracja · Gość

- Ja należe do Stada rozwjanej grzywy - odpowiedział z zadowoleniem
- A zapisałas sie do tamtego stada ? - I parchneła Gracja

Karina · Gość

- Oooo ! To fajnie , tak zapisałam sie do tamtego stada i czekam na odpowiedź
- A może ...... Zostaniemy przyjaciółmi ??? - Zapytała i czekała na odpowiedź Gracji.

Gracja · Gość

- Przyjaciółmi ??? Ok możemy zostać - Odpowiedziała i machneła kilkakrotnie ogonem , by odgonić muchy , które dziś są wyjatkowo dokuczliwe .

Karina · Gość

- To fajnie - Wiesz może chocmy na polane i potem na pastwisko dobrze ???? - Zapytała karina

Gracja · Gość

- Dobrze, Napisze pierwsza - Odpowiedziała Gracja i pocwałowała od morza w strone padoków ......

Karina · Gość

- Dobrze - I pogalopowała jak najszybciej od morza za Gracją by ją dogonić ....

Tayfun

Przygalopowała tutaj razem z Neversem. Kopyta lekko zapadały się w mokrym piasku a morska woda obmywała je od czasu do czasu. Weszła trochę głębiej, woda była przyjemnie zimna i dawała niesamowitą ulgę w tak gorący dzień jaki był właśnie dzisiaj.

Nevers

Galopował u jej boku. Zwolnił i wkroczył do wody. Sięgała mu do kolan. Skinął na klacz żeby podeszła bliżej. Woda była zimna, jednak nie przeszkadzało mu to. Wręcz przeciwnie. Szybko przyzwyczail się do zmiany temperatury. Teraz grzebał kopytem w wodzie [xd] i rozchlapywał ją na wszystkie strony.

Tayfun

Podeszła bliżej do ogier tym samym zanurzając się głębiej w zimnej wodzie. Spojrzała na niego wzrokiem mówiącym "I co dalej?" uśmiechnęła się, była teraz naprawdę szczęśliwa ale wiedziała, że jej szczęście kiedyś się skończy.