Srebny wodospad

Fatum

Strzeliła ogonem w wodę i włożyła doń pysk, by po chwili parsknąć i poderwać łeb w górę, ochlapując przy okazji ogiera. Wypuściła głośno powietrze, dmuchając przy tym w grzywkę Romance. Posłała mu zadziorny uśmiech. Gdyby była "normalnym" koniem pewnie pokazałaby mu język.

Romance

Wywrócił oczami. Jak zwykle znudziła mu się zaraz ta "zabawa" to też wyszedł po niedługim czasie z wody i otrzepał się. Widząc bagno jakie powstawało przez roztopy skrzywił się w paskudnym grymasie. Podniósł i uderzył kopytem w ziemię, na której leżał rozpryskujący się śnieg. A raczej jego pozostałości.

Fatum

Stała nadal w wodzie, wodząc wzrokiem za Romance. Schyliła łeb do wody i napiła się jej. Cieszyła się nurtem rzeki, który opływał jej ciało i szarpał ciemnym, gęstym ogonem. Przymknęła powieki i powędrowała myślami w jakieś wyjątkowo fascynujące, tylko sobie znane miejsce.

Romance · Wysłany: Śro 21:47, 03 Mar 2010 Temat postu:

Przyglądał się chwilę klaczy z lekko przekrzywionym na bok łbem. Powiódł niespiesznym wzrokiem po linii horyzontu. Nie widząc nic fascynującego wrócił spojrzeniem do klaczy. (xd)

Fatum · Wysłany: Śro 21:56, 03 Mar 2010 Temat postu:

Patrzyła na niego półprzytomnym wzrokiem. Wodziła spojrzeniem po jego ciemnej, błyszczącej sierści, śledząc zakrzywienia i odznaczenia mięśni. Cóż, jak to ona umiała sobie znaleźć zajęcie w każdych warunkach.
/nie ma to jak pisać głupoty xD/

Romance · Wysłany: Śro 22:03, 03 Mar 2010 Temat postu:

//No baa... xD//

Znalazł sobie jakże ciekawe zajęcie, a mianowicie przyglądanie się jak to na niebie "płynie" chmura. Przesuwała się szybko co równało się wiatr. Nie ma to jak ciekawe zajęcie, prawda?

Fatum · Wysłany: Śro 22:08, 03 Mar 2010 Temat postu:

Westchnęła głośno. -Byłeś kiedyś w takiej sytuacji, że musiałeś wybrać pomiędzy dwiema rzeczami, które wydają się jednocześnie podobne i różne? A w dodatku obie są dla Ciebie tak samo ważne?- spytała nagle, gdy w jej głowie po raz kolejny pokazała się jakaś dziwaczna retrospekcja.

Romance · Wysłany: Śro 22:17, 03 Mar 2010 Temat postu:

- Hymn... Możliwe. Ja zazwyczaj nie mam zbyt wielu problemów. - stwierdził wzruszając barkami z lekkim, krzywym uśmieszkiem. Zerknął na klacz. - A co? Problemy? Jestem raczej dobrym słuchaczem jak ktoś nie jest gadułą. Inaczej nie zdzierżę. - mruknął pod nosem.

Fatum · Wysłany: Śro 22:22, 03 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzała na niego z uśmiechem. -Sytuacja z przeszłości. W sumie to nie był problem... Po prostu się zastanawiam, jak mogłam w tamtej sytuacji zachować.- machnęła zamaszyście ogonem i wyszła z wody. Otrzepała się.

Romance · Wysłany: Śro 22:28, 03 Mar 2010 Temat postu:

Prychnął uśmiechając się i kręcąc na boki głową.
- Tylko Ty masz takie problemy. Nie ma co. - stwierdził przenosząc wzrok na siwą klacz. Cały czas uśmiechał się o ile można było to tak nazwać.

Fatum · Wysłany: Śro 22:35, 03 Mar 2010 Temat postu:

Fuknęła z udawanym oburzeniem. Uśmiechnęła się i odwróciła wzrok. Machnęła ogonem, a z jego końcówek poleciały na boki pojedyncze kropelki wody.

Romance · Wysłany: Śro 22:39, 03 Mar 2010 Temat postu:

- Och, Fatum co mogę zrobić abyś wybaczyła mi tą niegrzeczną odzywkę? - spytał przekornie podchodząc bliżej do klaczy. Skubnął Ją delikatnie, a zarazem zaczepnie w szyję.

Fatum · Wysłany: Śro 22:52, 03 Mar 2010 Temat postu:

-Na kolana.- zażartowała, udając chłodny ton. Uśmiechnęła się zadziornie i przewróciła teatralnie oczami. Machnęła zamaszyście ogonem i parsknęła rozbawiona zachowaniem Romance. Miał chyba równie zmienny charakter co ona, a o taki tytuł było niezwykle trudno.

Romance · Wysłany: Śro 22:59, 03 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się zadziornie i zmierzwił klaczy grzywę. Zachichotał cicho po czym pacnął ogonem zad klaczy. Nie ma to jak faza z dobrym humorem. Skąd mu się to brało? To była po prostu rzadkość. Chyba z resztą nikogo to nie dziwiło, prawda?

Fatum · Wysłany: Śro 23:04, 03 Mar 2010 Temat postu:

-Czasami Cię nie rozumiem.-rzuciła i pokręciła łbem z uśmiechem. Trąciła go przyjacielsko w łopatkę i spojrzała mu w ślepia. Cieszyła się przynajmniej, że trafiała ostatnio na konie, z którymi miło się spędzało czas i nie żałowała poznania ich.

Romance · Wysłany: Śro 23:10, 03 Mar 2010 Temat postu:

- Ja siebie też. A Ciebie tym bardziej. - rzucił nieco złośliwie. Cóż, znowu zebrało mu się na zaczepki. To było naprawdę dziwne, ale co miał poradzić skoro sam taki właśnie był? (xd)

Fatum · Wysłany: Śro 23:15, 03 Mar 2010 Temat postu:

Parsknęła, znów udając oburzenie. Szczypnęła ogiera zaczepnie w szyję i zrobiła minę urażonego dziecka. Po chwili jednak się zaśmiała. Dziwny humor Romance udzielił się i jej.

Romance · Wysłany: Śro 23:19, 03 Mar 2010 Temat postu:

Prychnął rozśmieszony. No tak, nie ma to jak rozsiewanie dobrego - jeśli można to tak nazwać - humoru. Machnął ogonem i przesunął chrapami po wygiętej szyi klaczy. Dziwne, ale jakoś to uczucie, gdy sunął chrapami po Jej szyi sprawiało mu wiele przyjemności.

Fatum · Wysłany: Śro 23:24, 03 Mar 2010 Temat postu:

Spięła się znowu. Ten dotyk był jakiś inny. Jak to Fatum, zareagowała defensywnie, choć myślała, że już się uporała z ta dziwną fobią. Uśmiechnęła się niewyraźnie i spojrzała sztywniejszym niż wcześniej wzrokiem przed siebie.

Romance · Wysłany: Śro 23:28, 03 Mar 2010 Temat postu:

- Widzę, że chyba nigdy się nie przyzwyczaisz. - stwierdził przekornie odsuwając swoją głowę o parę centymetrów od szyi klaczy. Uśmiechnął się ukradkowo pod nosem.

Fatum · Wysłany: Śro 23:30, 03 Mar 2010 Temat postu:

-Chyba... Chyba nie.- powiedziała swoim zwykłym. monotonnym głosem i uśmiechnęła się blado, niemal niezauważalnie. Odetchnęła głęboko i uciekła wzrokiem gdzieś w bok.

Romance · Wysłany: Śro 23:33, 03 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiał się jedynie cicho kręcąc na boki łbem. Odsunął się dalej od klaczy i starał się uchwycić Jej spojrzenie. Patrzył na czarne oczy zwrócone w bok nieugięcie.

Fatum · Wysłany: Śro 23:38, 03 Mar 2010 Temat postu:

Uparcie wpatrywała się w jakiś wielce zajmujący punkt na horyzoncie. Zacisnęła wargi. Zwyczajnie nie wiedziała jak się zachować. W jej mózgu panował teraz natłok myśli, jak to zwykle bywało z Fatum.

Romance · Wysłany: Śro 23:44, 03 Mar 2010 Temat postu:

Nie przestawał uparcie wpatrywać się w oczy klaczy. Jedyne co się z nim działo nie licząc poruszania się klatki piersiowej przy oddychaniu to cisnący się na jego "twarz", coraz szerszy uśmiech. Zachowanie klaczy go po prostu bawiło.

Fatum · Wysłany: Śro 23:47, 03 Mar 2010 Temat postu:

Oczywiście cały czas czuła na sobie spojrzenie Romance. Z niechęcią przeniosła nań wzrok. Wygrałeś...-cisnęło jej się na usta, jednak się nie odezwała. Machnęła tylko lekko ogonem.