Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kamage
Uzdrowiciel
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Ogier
|
Wysłany: Pią 22:27, 26 Lut 2010 Temat postu: Uzdrowisko - Kamage |
|
|
Tutaj Kamage - uzdrowiciel stada - leczy i pomaga rannym koniom oraz spędza swój czas.
Miejsce znajduje się na polanie z jednej strony otoczonej lasem mieszanym. Obfitujące w wiele roślin lekarskich. W jednym punkcie znajduje się udeptana ziemia, bez trawy, otoczona kilkoma płaskimi głazami. To tutaj znajduje się 'łoże' dla chorego.
Dostęp do tego zaułka wcale nie jest trudny. Można nazwać to ogólnodostępowym miejscem leczenia, ale Kamage wolał po prostu ozwać to lecznicą.
Ogier wyłonił się z ciemnej lini lasu. W jego pysku widniało kilka rośliń leczniczych. Znając już swoje 'miejsce pracy' podszedł do jednego z głazów i złożył nań zielsko. Nie miał teraz zamiaru roibić coś z tym, dlatego odwrócił się i stanął obok lekkiego wzniesieia i rozglądnął się wokół.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kamage dnia Śro 22:46, 31 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nuta
Wędrowiec
Dołączył: 09 Wrz 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Klacz
|
Wysłany: Śro 0:20, 07 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Na polanę wtoczyła się klacz z piekącymi bokami. Dopiero teraz odczuła ból po tej jakże zaciętej walce. Zatrzymała się i czekała, aż ktoś raczy ją uleczyć, bo jeśli się nie myliła to weszła na teren Kamage, który był uzdrowicielem. Chyba, że to już bardzo przestarzałe dane, a tego nie chciała. Tupnęła nogą i już chciała się położyć, gdyż stwierdziła, że musi być silna. Tak, pierwszy raz nie poszła na łatwiznę. A jednak terapia Neversa działa!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamage
Uzdrowiciel
Dołączył: 19 Lut 2010
Posty: 786
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Ogier
|
Wysłany: Nie 22:45, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
/ sorry, że tak późno odpisuję, nie było mnie na forum pewien czas. /
Podszedł do członkini KK. Skoro tu przyszła na pewno miała doń jakąś sprawę. Kamage przyjrzał się klaczy z bliska i zorientował się co mogło się stać. - Witam. - powiedział cicho. Żeby poprawnie zdiagnozować i uleczyć rany musiał wiedzieć co zaszło, dlatego zadał pytanie. - Co się stało?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|