Las połamanych drzew

Swell · Gość

- Na pewno. Już jest dobrze.- Powiedział i pocałował ją w chrapy. Miał nadzieję że coś z tego będzie

Gortadooey Lass

-Ciesze sie ze tak mowisz... -powiedziala przygladajac mu sie zza grzywki. Maiala nadzieje, ze ogier byl szczasliwy w jej towarzystwie. Zalezalo jaj na nim... Musiala to przyznac sama przed soba.

Swell · Gość

- Jak bym mógł tak nie mówić skoro to prawda?- Uśmiechnął się. Zatrzepał kilka razy ogonem.

Gortadooey Lass

Przytulila sie do niego...
-Wiesz? -powiedziala troche niepewnie. -Ja cie kocham...

Swell · Gość

Również ją przytulił. -Wiesz.... Ja Ciebie chyba też.- Uśmiechnął i przywarł do niej jeszcze bardziej.

Gortadooey Lass

Usmiechnela sie i pocalowala delikatnie.
Byla szczesliwa jak nigdy dotad. Jednak nadal nie byla pewna swoich uczuc...

Swell · Gość

On też nie wiedział co do końca czuje... Nie chciał na razie być z nią ale tylko dla tego żeby puźniej jej nie zranić. Odwzajmnił pocałunek

Gortadooey Lass

-Musze juz isc... -powiedziala cicho. -Spotkamy sie jeszcze? -szepnela mu do ucha.

Swell · Gość

- No pewnie.- Powiedział stanowczo. Żałował że Dooey musi już iść. Pocałował ją i odszedł znikając w głębie lasu.

Gortadooey Lass

Klacz zrobila mlynka ogonem i odeszla kilka krokow. Po chwili odwrocila sie i spojrzala na ogiera po raz ostatni. W chwile potem zniknela miedzy drzewami...

/NMMT/

Nevers

Do lasu wślizgnął się kary ogier. Zaczał iść przed siebie, jak najdalej od innych. Owym koniem był Nevers, Przywódca KK. Nie lubił towarzystwa, ale go nie unikał. Swoje stado czcił, a innymi gardził. Proste. Teraz nie był w humorze. Nie chciał być w skórze tego kogo by spotkał... Nic nie obchodził go świat na zewnątrz lasu. Szedł przed siebie nie zważając na nic.

Gracja · Gość

Przez wszystkie połamane drzewa skakała siwa klacz, przed sobą ujrzała Karego ogiera , przywódce KK, po jej namyśleniu zatrzymała sie gwałtownie. Nie wiedziała czy coś powiedzieć, po prostu zadkało ją w gardle .... Ale przezwysiężyła strach i odparła :
- Cześć ! Jestem Gracja ! - Powiedział klacz i spojrzała na konia, myślądz że wszystko będzie dobrze .... Tak... Bała się .... po prostu Wszędzie był znany, a zwano go Nevers .....

Nevers

Szedł w zamyśleniu, jednak gdy usłyszał głos, zatrzymał się. Odwrócił się ze złością i spojżał na zlękniętą klacz. - Ta. - Odburknął i znów zaczął iść przed siebie.

Gracja · Gość

Gracja nie miała ochoty z nim rozmawiać, no i widać po nim że on też , więc pogalopwała w inną strone, by mu nie przeszkadzać, zastanawiając się czemu nie lubi tak rozmawiać z innymi.....

Nuta

Przeskoczyła przez konar drzewa. Stanęła dęba. Rozajrzała się. Nieopodal zobaczyła innego konia. Skacząc przez konary drzew dogalopowała to tego konia. Spojrzała na niego. Zarżała na powitanie:
- Hej. Jestem Nuta. A ty? - uśmiechnęła się

Morfeusz

// Przestań dębować Asiutku-idiutku. x D //

- Witam, madame. - Odpowiedział jak na dżentelmena przystało. - Jam jest Morfeusz. Miło mi poznać. - Ukłonił się. - Nuta... piękne imię!

Nuta

- Dziękuje. Morfeusz też ładne... Hmm... Chyba skądś je znam. - powiedziała.
Popatrzyła na niego. Całkiem przystojny facet... Szkoda tylko, że jest takim dżentelmenem. Łatwiej by się z nim rozmawiało gdyby był na luzie.

Morfeusz

// Jestem na luzie! //

- No tak. W końcu jestem bardo znaną osobistością w tej krainie. O mojej nienawiści z bratem chyba już każdy słyszał. - Zaśmiał się serdecznie, jednak trochę spochmurniał, jak zawsze na myśl o bracie. - A wgl. to w jakim stadzie jesteś? - Zapytał niby obojętnym głosem.

Nuta

- A który to twój brat? - zapytała z uśmiechem. - Na razie w żadnym - doparła.
On na luzie? Zaśmiała się w duchu. Hmm... Zapytała by się go dlaczego go nienawidzi, ale jej tak jakoś nie zręcznie...

Nevers

// Aśkuu, popraw sobie podpisa! 'Melodia płynie z głębi serca' a nie z jego głębi. ; pp //

- Może znasz, może nie znasz? Przywódca Stada Krwawch Kopyt. - Odparł z nieukrywalną niechęcią, krzywiąc się lekko. Popatrzył na klacz. Dlaczego każdy interesuje się tym jego... 'bratem'?

Nuta

Przyjrzała się strasznemu ogierowi.
- Hmm... Jeśli by cię zastanawiało, dlaczego każdy interesuje cie twoim bratem moge ci wyjawić dlaczego. Dlatego, bo jest 100 razy milszy od Ciebie. - odparła z uśmiechem, mimo tego, że bardzo boi się tego ogiera przed nią.

Morfeusz

// Sorry, pomyliły mi się postacie ; pp Tak naprawdę pisałam Morfiaczkiem. x D //

Spojżał zdezorientowany na klacz. Czyżby miała halucynacje? - Do... do kogo mówisz? - Zapytał przrażony. Może jest chora? Może ma gorączkę? - Dobrze się czujesz, Nuto? - Niepewny ton w jego głosie zabrzmiał co najmniej ... dziwnie.

Nuta

// No i co zrobiłaś? Myślałam, że pisze do Neversa. xd //

- Przepraszam. Przypomniał mi się taki jeden wredny ogier z mojego koszmaru... I... Nie wiem co sie ze mną stało. Czułam się jak bym mówiła do niego. - odparła zakłopotana.

Morfeusz

// Ha! Wredny Nevi! Jak wgl śmiesz! x D No i czemu kłamiesz?! <lol2>//

- Ahh... to się zdarza. - Uśmiechnął się gdyż też miał kiedyś podobną sytuację. zarzucił swoją piękną i bardzo imponującą grzywą, pokazyjąc oczy koloru piwa, które działały na wielu hipnotyzująco.

Nuta

// Normalnie. xd //

Stanęła cudownego dęba (co miała w zwyczaju). Zarżała radośnie i ponownie stanęła dęba, po czym wytarzała się.