Puszcza

Romance · Wysłany: Czw 20:52, 18 Mar 2010 Temat postu:

//Pracuje nad tym xD//

Spojrzał na klacz pytająco. Rzeczywiście humory zmieniały mu się co pięć minut, ale jakoś nie bardzo zdawał sobie z tego sprawę. Tak po prostu. Machnął leniwie długim ogonem.

Fatum · Wysłany: Czw 21:03, 18 Mar 2010 Temat postu:

Przewróciła teatralnie oczami i tupnęła nogą. Rozejrzała się po lesie nieprzytomnym wzrokiem, zatrzymując wzrok na co bardziej interesującym drzewie. Mało ich było, ale przeżyje bez ciekawego znaleziska. Wróciła spojrzeniem do Romance, machając miarowo ogonem.

Romance · Wysłany: Czw 21:20, 18 Mar 2010 Temat postu:

//Boże, aż mi się ta babka w rowie przypomniała xDD A najlepsze było to, że zabudowania były w drugą stronę... O.o//

Wymamrotał coś niezrozumiałego pod nosem i zerknął na klacz. Z braku pomysłów - co było u niego normalne - nie odezwał się ani nie wykonał żadnego ruchu. No bo co miałby niby zrobić?

//Buu... Nie mam pomysłów na Romka x[ <szloch>//

Fatum · Wysłany: Pią 20:07, 19 Mar 2010 Temat postu:

/ja Ci już powiedziałam co możemy odegrać xD/

Spojrzała na Romance i parsknęła cicho. -Przejdziemy się gdzieś?- spytała monotonnym głosem. -Czy coś...?- dodała głupawo i z przyzwyczajenia machnęła ze świstem ogonem. Przeniosła ciężar z jednej nogi na drugą.

Shadow · Wysłany: Sob 12:10, 20 Mar 2010 Temat postu:

Wbiegła kłusem i popatrzyła na ogiera,oparła się o spróchniałe drzewo i nie odezwała.

Rozpisuj się bardziej. Minimum piętnaście słów w poście! Następnym razem ost.

Fatum

Romance · Wysłany: Sob 13:23, 20 Mar 2010 Temat postu:

Spojrzał przelotnie na nowo przybyłą klacz. Potem wrócił wzrokiem do Fatum.
- Przez spacer mam rozumieć "przechadzkę" po lesie? Z resztą nieważne. Nie mam pomysłów, a stanie w jednym miejscu jest średnio ciekawe. - stwierdził beznamiętnym głosem. Również przestąpił z nogi na nogę. (xd)

Fatum · Wysłany: Pon 20:10, 22 Mar 2010 Temat postu:

Kiwnęła głową. -Może być i przechadzka po lesie.- machnęła ogonem i ruszyła przez jakieś chaszcze wgłąb puszczy. Spojrzała przelotnie na nowo przybyłego konia, jednak nie miała zwyczaju bycia uprzejmą wobec obcych. Wróciła do patrzenia przed siebie, nasłuchując, czy Romance za nią podąża. Szła dostatecznie wolno, by nie robić między nimi ewentualnego dystansu.

/bredzę. /

Romance · Wysłany: Wto 16:57, 23 Mar 2010 Temat postu:

Ruszył lecz już po chwili wpadł w jakieś błoto czy coś w tym rodzaju (xd). Mamrocząc coś pod nosem z grymasem na chrapach ruszył dalej. Przestał mruczeć dopiero po jakichś trzydziestu sekundach. Tak, tak nie ma to jak wyklinać piekielną Matkę Naturę - pomyślał zniesmaczony. Szedł dalej bez słowa, bo i co miał powiedzieć?

//Nie ma co, bardzo ambitny post xd//

Fatum · Wysłany: Śro 19:52, 24 Mar 2010 Temat postu:

Odwróciła łeb i spojrzała na ogiera z rozbawieniem. Parsknęła i machnęła ogonem, powracając przy okazji do wpatrywania się w las. -Chłodno tu.- stwierdziła bezsensownie. Gęsty las to gęsty las, musiało tu być zimno. Gałęzie drzew doskonale blokowały dostęp światła. Im dalej szli tym robiło się ciemniej.

Romance · Wysłany: Pią 17:03, 26 Mar 2010 Temat postu:

- Może mam Cie przytulić? - rzucił ze złośliwym, prawie niewidocznym uśmieszkiem. Machnął ogonem leniwie na boki. Cóż, niedługo nie będzie można opędzić się od much, więc ten ruch nie będzie przynajmniej bezsensowny.

Fatum · Wysłany: Sob 20:43, 27 Mar 2010 Temat postu:

Przewróciła teatralnie oczami. -Mówię tylko, że tu chłodno. - rzuciła dobitnie, z lekkim uśmiechem. -Bez insynuacji.- dodała, wpadając przy okazji w jakieś chaszcze. Zaklęła pod nosem i otrzepała się.

Romance · Wysłany: Sob 20:51, 27 Mar 2010 Temat postu:

Wywrócił oczami. Szedł dalej bez słowa, wpatrując się w ziemię pod nogami. Machnął znudzony ogonem po czym spojrzał przed siebie. Długo to jednak nie potrwało, ponieważ już po chwili jego beznamiętne spojrzenie wróciło na ziemię.

//Oo no boska wena, nie ma co xd Fatum ma być znowu fajna i normalna! xD//

Fatum

Fatum uniosła łeb ku górze. Słońce zaczęło zachodzić. Odwróciła się w stronę Romance. -Wiesz, ja chyba już pójdę.- rzuciła cicho. Ruszyła w drugą stronę, patrząc ogierowi jakby przepraszającym wzrokiem w oczy, dopóki go nie wyminęła. Przyspieszyła do kłusa i po chwili potykając się, zniknęła z pola widzenia.

Romance

Wymamrotał coś niezrozumiałego na pożegnanie. Sam z resztą też miał zaraz odejść, by zająć się... Właśnie, czym? Ach, no tak. Błąkaniem się po krainie jak zagubione szczenie. Ale w końcu to była u niego norma, prawda? Odprowadził klacz wzrokiem po czym ruszył leniwym krokiem przed siebie. Niedługo potem zniknął gdzieś w krzakach.

Equena · Gość

Klacz przemierzała leśne zarośla wolnym stępem, głowę miała uniesioną w gorę. A wzrok ciemnych oczu skierowany był w korony drzew. Świergot i pieśni wieczornych ptaków wypełniały miłym dźwiękiem jej uszy, a drzewa rzucały tajemnicze cienie. Przyspieszyła do szybkiego kłusa. Czuła jak wiatr targał jej jasną grzywę i ogon, czuła jak zimne powietrze delikatnie smaga jej skórę niczym niewidzialne ręce.

Fatum

Fatum szła niespiesznie, wlokąc się bez celu, jak zresztą miała w zwyczaju. Jej znudzony wzrok smagał delikatnie okolice, szukając znajomych kształtów i widoków. Czarne oczy napotkały wreszcie pnie i korony. Pamiętała je ze spotkania z Romance. Tak, już tu była. Całkiem niedawno. Jeszcze przed... No właśnie.
Między drzewami mignęła jej jasna smuga. Ogon? Być może. Klacz odetchnęła i weszła do lasu, bezwiednie szukając owego kształtu.

Equena · Gość

Zatrzymała się gwałtownie. Była pewna, że widziała jakiś cień wśród tych drzew, które właśnie minęła. Zawróciła i tym razem szła już stępem przy tym dokładnie rozglądając się wokoło. Dojrzała szary kształt między pniami drzew. Podeszła do klaczy ~Witaj~ Przywitała się i skinęła jej łbem.

Fatum

Zatrzymała się i bezceremonialnie zmierzyła wzrokiem napotkanego konia. Nie odpowiedziała na przywitanie, to raczej nie było w jej stylu. Skinęła zdawkowo łbem, a jej spojrzenie nadal ślizgało się po ciele klaczy. Ciekawa była jakiego tym razem rozmówcę spotkała. Z jej szczęściem można było się spodziewać kogoś z KK, ale owa klacz o jasnej grzywie (jak już sobie ją w głowie nazwała Fatum) nie wyglądała na złą i okrutną. Chociaż jak to mówią, pozory czasem mylą. -Fatum. - przedstawiła się spokojnym głosem.